top of page

Skąd wziął się PUCHAR RODZINNY

  • wspomnienie Andrzeja Sykuta
  • 20 lut 2016
  • 3 minut(y) czytania

Dziś w Suchem koło Poronina odbył się kolejny, już 36, Puchar Rodzinny im. Janusza Pawlika. Ciekawe ilu wśród startujących dziś zawodników wie jak to się wszystko zaczęło. Myślę, że szczególnie młodzież nie wie, dlatego kilka dni temu zadzwoniłam do Kanady, do pana Andrzeja Sykuta, naszego wieloletniego instruktora w WKN i poprosiłam, żeby powspominał jak to było "dawno, dawno temu" :-) Nie musiałam długo namawiać.

A było to tak: W tenisa grywałem na "Elektryczności". Cztery korty w obramowaniu jezdni Wybrzeże Kościuszkowskie k/ mostu Poniatowskiego. Śladu po nich już nie ma !....Ale zostały roczniki miesięcznika TENNIS. W nich czytałem sprawozdania z turniej Wielkich i małych. Rankingi singlowe i deblowe. O popularnych, amerykańskich turniejach p a r a m i: ojciec z córka, matka z synem, rodzeństwa, małżeństwa... Pomyślałem - a może by to przenieść na s n i e g ? W 1968 roku, po powrocie z najlepszej na owe czasy narciarskiej Akademii Narodowej - ENSA - Ecole Nationale de Ski et d'Alpinisme w Chamonix, gdzie po dwóch miesiącach stażu, jako pierwszy polski uczestnik uzyskałem tytuł instruktorski, zabrałem się do organizacji zjazdowych Mistrzostw Warszawy. Zawsze tradycyjnie na Wielkanoc, w Suchym Żlebie na Kalatówkach. Byl to jeszcze okres organizacji spontanicznej: nie było fotokomórek, cellular-fonów, i funduszy na te imprezę. Ale zainteresowanie było zawsze duże, pamiętam - ponad 200 startujących.. Kalatówki to było królestwo Zygmunta Dulskiego - wiec "układałem" się z nim na ten dzień. Zamawiałem patrol GOPR-u, sam wnosiłem wiązki wypożyczonych tyczek na gore Żlebu, gdzie ustawiałem slalom. Byłem w świetnej kondycji fizycznej. W tamtym, 1968 r. pomagało mi kilkoro przyjaciół-istruktorów; Ela i Andrzej ("negro") Sławińscy, Hania Wierzyńska, Janusz J. Lusia Wysocka, niezastąpiona pani Maria Wilgatowa - sekretariat WKN-u na mecie. Pomiar czasu był na ręczny stoper, poprzez radiotelefon. Wymyśliłem wówczas i zaproponowałem nowy Regulamin, tak aby obok klasyfikacji w poszczególnych, indywidualnych grupach wiekowych, z s u m o w a c czasy dwóch osób z tej samej rodziny. Startowało zazwyczaj kilka małżeństw, dzieci z rodzicami, rodzeństwa. Pomysł spodobał się, pobudzał rodzinne ambicje, wyzwalał współzawodnictwo... Sam siebie podziwiam - ile musiałem mieć samozaparcia, aby w poprzedzający wieczór tak wyznaczyć miejsca startu dla rożnych grup - dzieci, juniorów, kobiet, dorosłych - aby - zgodnie z moim założeniem utrafić mniej więcej najlepsze czasy przejadów w granicy 1 minuty. Oglądając Komunikat z tamtych zawodów jestem zadowolony, ze się udało ! Pierwszy Puchar ( 68 r. ) wygrało małżeństwo Hania i Janusz Jabłońscy. A potem to już poszło : wspaniale siostry Ania i Marta Grzegrzółka, Czaińscy, Rogozińscy, ponownie Grzegrzółka, ojciec dr Eugeniusz z córką Anią. W trzecim roku musiałem dopracować - z pomocą papy Staszewskiego i Wojtka Lepskiego - nowa formule zamiany sumy czasów na sumę punktów. Tak zostało do dziś. Dopiero po dziesięciu latach, i my z moja rodzina - Sykutowie - włączyliśmy się do tego współzawodnictwa, głownie Monika z Marcinem, a także Marynia z Andrzejem, wygrywając jeszcze 8 (osiem) Pucharów, na zmianę z Wieczorkami, Niemińskimi, siostrami Gajewskimi, aż po Przelaskowskich, Staszewskich, Sinczaków i Łodzinskich w 1990 r. Już na obczyźnie, wpadł mi w ręce komunikat z roku 2004, gdzie Puchar Rodzinny wygrali Derwinisowie, a sklasyfikowanych było 44 pary ! Cieszy mnie ogromnie ciągłe zaintresowanie tradycyjnymi zawodami, i tym, ze obecni organizatorzy nazwali PR imieniem mojego zmarłego Przyjaciela - Janusza Pawlika. Na uroczystości 90-lecia klubu WKN ufundowaliśmy srebrny wazonik, z naklejkami zwycięzców, dla upamiętnienia tamtych startów. Na Balu jubileuszowym Zarządowi klubu przekazała go Monika. Pięć lat temu, na cieplej Florydzie, w Miami namówił mnie syn Marcin do zagrania w deblowym turnieju tenisowym, w którym pary nie mogły mieć mniej niż 100 lat. Marcin miał ponad 40, ja resztę. Po czterech grach turniej wygraliśmy !

Podtrzymujemy tradycje r o d z i n n e...

 
 
 

Yorumlar


OSTATNIE WPISY:
SZUKAJ WG TAGÓW:
bottom of page