top of page

I'm dreaming of a white Xmas

  • martamacke
  • 23 gru 2015
  • 2 minut(y) czytania

Wigilia już jutro. Choinka ubrana. A za oknem wiosna - dziś na Mokotoweie w parku Morskie Oko 13stC i słońce. Dla pasionatów narciarstwa, którzy każdą wolną chwilę chcieliby spędzać na śniegu to dziwna sytuacja. Ze śniegiem słabo w całej Europie. Większość naszych znajomych narzeka, że nie ma gdzie jechać na narty, że nie wie co zrobić w przerwie świątecznej ;-)

My również, pierwszy raz od nie wiem ilu lat nie jedziemy w góry. Bez śniegu Zakopane nas nie ciągnie. Korki, bezwładny tłum snujący się po ulicach, w knajpach ciasno, gwarno i wóda się leje...bo co tu robić z tyloma dniami wolnego. Nigdy tak o tym nie myślałam. Święta w Zakopcu „wyssałam z mlekiem matki”. Chyba od kiedy miałam 2 lata wszystkie Święta Bożego Narodzenia spędzaliśmy z rodzicami na Kalatówkach.

Ale wtedy to były zimy. Ojciec na Kasprowym, ja z mamą, początkowo na sankach a od 4go roku życia pod czujnym okiem eleganckiego Pana Dulskiego uczyłam się jeździć w Suchym Żlebie. Dwa lata później już całą rodziną spędzaliśmy Wigilię i resztę dni świątecznych na Kasprowej Górze. Ta atmosfera weszła mi w krew. Myślę, że na palcach mogę policzyć Święta, których nie spędziłam w Tatrach.

Ale też coraz więcej tych wyjazdów nie łączo się z narciarstwem. Coraz częściej brakło śniegu, nic nie chodziło, szukaliśmy śniegu na Śłowacji, katowaliśmy dośnieżaną Harendę itp.

Przy korkach, przy cenach, które królują w tym okresie w Zakopanem, wyjazd tam traci sens :-(

Szkoda, bo była to piękna tradycja, ale w tym roku, pierwszy raz z pełną premedytacją zdecydowaliśmy się zostać w domu. Ale....kto wie, może jeszcze sypnie :-) A jak sypnie, to pewno wskoczymy do auta i „witaj Zakopianko”. Wtedy z radością wjedziemy kolejką, a nawet wejdziemy na Kasprowy. Z przyjemnością usiądziemy w Jurcie w Kuźnicach na bigos, wypijemy grzańca lub cytrynówkę w karczmie "Przy Młynie" i odwiedzimy naszych zakopiańskich przyjaciół w ich pięknych domach.

Tymczasem, chociaż znad warszawskiego Morskiego Oka składamy Wam tradycyjne górolskie życzenia:

Na scescie, na zdrowie, na to Boze Narodzynie, Coby sie wom dazylo, mnozylo kazde stworzynie! Coby sie wom darzyły kury cubate, gęsi siodłate Cobyście mieli telo wołków kielo w dachu kołków Telo cielicek kielo w lesie jedlicek Telo owiecek kielo mak mo ziorecek Telo krów kielo w sąsieku plów Coby sie wom darzyły dzieci - kielo przy piecu śmieci W kozdym kątku po dzieciątku, a na pościeli troje Ino cobyście nie pedzieli, ze to ftore moje! Na scęście, na zdrowie, na tyn Nowy Rok! Coby wom wypod z pieca bok! Coby wom z pieca wypadła ruła! Coby wom gaździno zhrubła! Coby wom nicego nie chybiało Z roku na rok przybywało A do reśty - cobyście byli scęśliwi i weseli Jako w niebie janieli, haj!

Na scynście, na zdrowie, na to Boze Narodzenie, na tyn Nowy Rok! Sypnym po wos owsa ziorkiym, z nadchodzoncym nowym rokiem. Niek z ziorka rośnie miarka, za koździutkim siywcy krokiem. Zebyście mieli chleba, kielo wom trzeba, Zebyście mieli cielicek, jako w lesie jedlicek. Zebyście mieli owiecek, kielo w kopcu mrowiecek. Zebyście mieli wołków, kielo w płocie kołków. Zeby były konie zbrojne, zeby było krowy dojne. Zeby były hrube kłosy, coby nik nie chodziył bosy. Zeby sie chowały dzieciontka, cielontka i prosiontka. Zebyście byli weseli, jako w niebie janieli.


 
 
 

Comments


OSTATNIE WPISY:
SZUKAJ WG TAGÓW:
bottom of page